sobota, 30 stycznia 2010

Krótki poradnik, jak zarobić i stracić zaufanie użytkowników

Niedawno otwierając OperęUSB natknąłem się na stronę http://www.everydns.com/acquisition.php otwartą w jednej z kart. Z nudów kliknąłem na zawarty na niej link http://www.dyn.com/dd-welcome-everydns i wyczytałem:
One of the questions that we are sure everyone is going to ask is whether or not EveryDNS will remain free. While we don't 100% have that answer yet, we do know that we are going to discontinue new sign-ups in the near future, listen to your feedback and be in touch.

Czyli że nie mają pewności, czy będzie w dalszym ciągu darmowe i chcą zablokować rejestrację, aby zmusić klientów do korzystania z ich (dyndns.com) płatnych usług.
Admin EveryDNS miał ciekawą inicjatywę niematerialistycznego świadczenia usług DNS, ale pokazał swój materializm, sprzedając usługę firmie, po której łatwo poznać że jest materialistyczna.

Świat schodzi na psy...
Zna ktoś dobre całkowicie darmowe usługi DNS? To pisać w komentarzach!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Polska szkoła = strata czasu ?

Uważam naukę w szkole (gimnazjum, blech...) za stratę czasu. A to dlatego, że wiedza w niej nabyta nie przyda mi się w przyszłości. Na podstawie poprzedniego zdania uważasz, że mam wąski zakres myślenia? Że nie jestem wszechstronny? Nie - nie chodzi o to. Po prostu mógłbym chętnie uczyć się wszechstronnie, pod warunkiem że byłoby to dobrze zorganizowane.

Przede wszystkim - skończyć z czasochłonnymi pracami domowymi. 10 graficznych rozwiązań układów równań potrafią skutecznie zniechęcić do matmy, a również konieczność szukania w źródłach pozapodręcznikowych (znowu marnowanie czasu) powoduje uraz do historii. Dlaczego czas jest taki ważny? Pozwala na naukę tego, czego szkoła nie oferuje, ale co się w przyszłości przyda. Na przykład informatka jest na żałośnie niskim poziomie, i w dodatku uczy korzystania z Windowsa, który jest płatny, więc nauka informatyki nie idzie z nauką przedsiębiorczości. ;) Więc informatyki trzeba uczyć się w domu...

Czas należałoby przeznaczyć na rozwijanie zainteresowań i talentów. Wprowadzić specjalizację w szkołach od 4 klasy podstawówki, no... może przesadziłem... od gimnazjum. Przechodząc przez polski system edukacyjny tracimy 9 lat, najpierw 3 na kolorowaniu pszczółek (co mu się w ogóle nie przyda i jest traktowane jako kara), później 3 na uczenie się m.in. o gatunkach paproci chronionych (mimo, iż w lesie i tak nie będę wiedział która jest chroniona bo nie rozpoznam ich, w końcu szkole nie wystarczyło na albumy ze zdjęciami) i kolejne 3 na tracenie czas na rozprawki (które przydadzą mi się tylko jeśli zostanie... nauczycielem polskiego).

I wszystko w atmosferze dresiarzy-debili, dzieci neo z ADHD i innych degeneruchów...

Wprowadzenie specjalizacji pozwoli także na polepszenie stosunków koleżeńskich no-life'ów z innymi - gdy wprowadzimy w gimnazjach klasy informatyczne, "aspołeczne" geeki będą miały z kim rozmawiać.




Tyle marudzenia, jeśli przypadkiem to czytasz to zastanów się nad zorganizowaniem jakiegoś referendum... Ja nie mogę bo 1. jestem nieletni i 2. nie mam czasu bo programuję. ;)